Klondike. to rule. government," says Hanson Check the Sun's Facebook page for details. What to see and do in Dawson! 2 Thaw di Gras report 8 - 9 TV Guide 12-16 Cat Show & Lip Sync 18 Uffish Thoughts 4 Fur Fashions 10 Sled Drop 16 & 17 Classifieds 19 All about the Fur Show 7 Harmonica Man 11 Stacked at the Library 17 City Notices 20 P2 WEDNESDAY
KANADA BONANZA! Ogarnęła nas gorączka złota nad rzeką Klondike! To był słoneczny, czerwcowy dzień 1898 roku. Staliśmy z synem nad brzegiem rzeki Jukon w Dawson City w Kanadzie. Przyglądaliśmy się Jackowi, który właśnie wsiadał do łodzi. Miał wtedy 22 lata. Był umięśniony. Jego silne, szerokie ramiona sprawiały, że wyglądał na bardzo wytrzymałego. Mimo to widać było po nim chorobę i zmęczenie. Na bladej twarzy brakowało uśmiechu. Opuszczał Dawson – miasto zbudowane na marzeniach. Nie tak to sobie wyobrażał. Przecież pokonał tę morderczą drogę na północ po to, żeby znaleźć złoto! Tymczasem wracał z pyłem wartym kilka dolarów. Nie on jeden nie dorobił się na gorączce złota nad Klondike. Kilkaset metrów dalej ta niepozornie wyglądająca rzeka wpadała leniwie do Jukonu. Kto by pomyślał, że to właśnie ona stała się obsesją końca stulecia. Jack odwrócił się do nas ostatni raz i powiedział: -A więc nie przyniosę znad Klondike nic, oprócz mojego szkorbutu.* Wtedy zobaczyłam, że ów szkorbut zabrał mu kilka przednich zębów. Naprawdę żałowałam, że odpływał. Zawsze chętnie przysłuchiwał się wszystkim rozmowom, spotykał z innymi poszukiwaczami złota i zadawał mnóstwo pytań. Może już wtedy przeczuwał, co stanie się jego najcenniejszą zdobyczą z Jukonu? Może wiedział, że miał szczęście – i siłę – znaleźć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie? Patrzyłam na coraz mniejszą łódkę. Czułam, że niedługo to nas ktoś będzie obserwował z brzegu rzeki. Panorama Dawson City z widoczną rzeką Jukon. Widok ze wzgórza Midnight Dome. Nie mogłam uwierzyć, że zaledwie rok wcześniej, w lipcu 1897 roku, świat obiegła wieść o złocie nad Klondike. Poszukiwacze z całej Ameryki wypłynęli jak najszybciej do Skagway na Alasce. My także. Wsiedliśmy na statek w Seattle i popłynęliśmy za pragnieniami i chciwością. W Skagway rozpoczęliśmy przeprawę do Dawson City. Na samo wspomnienie tej podróży, ciarki przeszły mi po plecach. Wiele osób straciło życie, próbując dostać się w głąb Jukonu. Wiele zwierząt padło z wycieńczenia i głodu. Tak naprawdę tylko nielicznym udało się tutaj dotrzeć. Większość zawróciła, albo zmarła w drodze. Jedna z tras – White Pass – była wąska, błotnista, przepełniona ludźmi i zwierzętami. Jack zawsze nazywał ją „Szlakiem Martwych Koni”. Druga – Chilkoot Pass – przebiegała przez kaniony, była stroma i bardzo trudna. Prawie wszyscy, którzy dotarli do miasta, chcieli jak najszybciej zapomnieć o horrorze drogi do Dawson. Zaczęliśmy sprawdzać teren, szukać złota i osiedlać się. Bonanza Creek, dopływ rzeki Klondike. 16 sierpnia 1896 roku George Carmack, Dawson Charlie i Skookum Jim odkryli tutaj złoża złota. Niedługo po tym wydarzeniu, w pobliżu potoku powstało złote miasto wśród śniegów – Dawson. Płukanie złota nad Bonanza Creek. Potok wcześniej znany był pod nazwą Rabbit Creek. Odwróciłam się plecami do Jukonu i spojrzałam na przeludnione, 40-tysięczne miasto poszukiwaczy. Rok wcześniej, zanim gorączka rozgorzała na dobre, stało tutaj tylko kilka domów. Teraz brakowało jedzenia, rozprzestrzeniły się choroby. Złoto kryło się głęboko pod ziemią, można je było wydobywać tylko kilka miesięcy w roku. Poszczęściło się tym, którzy przybyli tutaj jako pierwsi i zajęli najlepsze tereny. Reszta poszukiwaczy skończyła zapewne z taką ilością złota, co Jack. Mimo to lubiłam Dawson. Za te wszystkie kolorowe historie, za barwne charaktery, za saloony, za zabawę, za niegasnące marzenia i duch przygody. Nie bez powodu nazywano to miasto „Paryżem Północy”. Wydaje mi się, że gdyby nie choroba, Jack także zostałby tutaj dłużej. Całe szczęście, że „Święty z Dawson” pomógł mu dojść do zdrowia. „Święty” rok wcześniej założył szpital i pomógł niejednej osobie. Tak naprawdę nazywał się ojciec William Judge, ale my w Dawson woleliśmy „Świętego”. To dzięki niemu Jack wsiadł na łódź i popłynął do rodzinnej Kalifornii. Czy naprawdę martwił się tym, że nie udało mu się znaleźć złota? Czy w trakcie drogi powrotnej już wiedział, że wyda „Białego Kła” i „Zew Krwi”? Jedno jest pewne: nasz przyjaciel Jack London stał się jednym z największych wygranych gorączki złota nad Klondike. Downtown Hotel przy 2nd Avenue. Kościół Świętego Andrzeja przy Church Street. Wczesny ranek na Front Street. Wnętrze drewnianej chaty Jacka Londona. London często przyjmował gości. Nie tylko poszukiwaczy – do chaty zaglądali konni policjanci, rdzenna ludność, osoby różnego pochodzenia, statusu społecznego i zawodu. Niejeden z gości stał się prototypem postaci z jego powieści lub opowiadania. *** Rok po tym, jak Jack London wyruszył do domu, gorączka złota wygasała. Wraz z nią wygasała także świetność miasta. W 1902 roku z 40 tysięcy poszukiwaczy złota, pozostało jedynie 5 tysięcy. Dzisiaj Dawson liczy około 1300 mieszkańców i co lato przeżywa swój mały rozkwit za sprawą podróżników przybywających do Jukonu. Mimo, że w czerwcowy, słoneczny dzień 1898 roku nie było nas w Dawson City, 120 lat później nadal czuliśmy atmosferę gorączki złota. Jak to możliwe, że Dawson wciąż pobudza wyobraźnię? Opowiem Wam naszą małą historię podboju Klondike: Co jest początkiem przygody? Dla mnie początkiem przygody jest zmiana decyzji. Byliśmy już w drodze powrotnej z Alaski do Seattle. Powoli kończyła nam się wiza, wybraliśmy więc najkrótszą trasę: prosto na południe. Po drodze, na stacji benzynowej w Delta Junction, spotkałam grupę niemieckich podróżników. Jedliśmy razem kanapki i opowiadaliśmy sobie historie z wyjazdu. -Czyli wracasz – powiedział Jacob. Droga powrotna też na pewno będzie świetna. Zaraz, zaraz… A do Dawson teraz jedziesz? Czy już byłaś? -Nie byłam i nie wybieram się. -Żartujesz – mój rozmówca pokręcił głową z niedowierzaniem. Pół godziny później rozeszliśmy się w swoje strony, ale ja odczuwałam dyskomfort. Oczywiście, że chciałam pojechać do Dawson w sercu Jukonu! Bałam się, że nie starczy mi czasu – wiza była już naprawdę blisko przeterminowania. Co, jeśli popsuje mi się auto? Albo rozchoruję się? Co jeśli zatrzyma mnie pogoda? Miałam do przejechania jeszcze spory kawałek Kanady, zanim przekroczę granicę z Waszyngtonem. NIE, NIE MOGĘ znowu odbić na północ. To by było nieodpowiedzialne. Dwie godziny później dotarliśmy do Tetlin Junction. Stamtąd mogliśmy kontynuować trasę na południe, albo skręcić w lewo i pojechać na północ, do Dawson. Odwróciłam się do syna: -Wracamy już? Czterolatek pokręcił głową. A ja kierownicą. Droga do Dawson była niesamowita. Prowadziła przez Taylor Highway oraz słynną Top of The World Highway. Przez większość czasu nie widzieliśmy żywego ducha. Późnym wieczorem dotarliśmy do granicy z Kanadą. Okazało się, że przejście otwarte jest tylko do 20. Tym sposobem utknęliśmy na noc w lesie. Przynajmniej miałam w końcu trochę czasu, żeby zadbać o wygląd 😉 Najdziwniejsza miejscowość, jaką mijaliśmy. Chicken. Przejście graniczne Poker Creek to najbardziej na północ wysunięty punkt graniczny w USA. Aby dostać się do Dawson od strony Top of the World Highway, na finiszu trzeba wjechać na prom, żeby przekroczyć Jukon. Prom jest darmowy. Po dwóch dniach dojechśmy do miasta. „Są momenty i miejsca w historii, które pobudzają wyobraźnię”.** Chociaż gorączka złota już dawno minęła, Dawson wydawało mi się takim miejscem. Chodziłam uliczkami nieznającymi asfaltu, przyglądałam się kolorowym, drewnianym budynkom, wprost wyjętym ze starego filmu. Trudno było mi uwierzyć, że czas się tutaj nie zatrzymał. Starsi mężczyźni siedzieli przed hotelami lub sklepami, palili papierosy i rozmawiali zawzięcie. Rzadko zdarzało się, żeby plac zabaw został uwzględniony w naszym planie dnia. W Dawson w końcu znaleźliśmy trochę czasu na tradycyjną zabawę. Midnight Dome – z tego wzgórza można podziwiać wspaniały widok na rzekę Jukon oraz na Dawson. 15 minut od miasteczka! Dowiedzieliśmy się, że w Dawson ludzie nadal poszukują złota. Nie mogliśmy przepuścić takiej okazji. W końcu to tutaj Sknerus McKwacz zarobił swój pierwszy milion! Może i nam się uda? Godzinę później, podekscytowani do granic możliwości, dotarliśmy do… Tak! Do słynnego potoku Bonanza Creek. Zabraliśmy ze sobą łopaty, talerze do płukania złota i zabraliśmy się do pracy. Nie byliśmy sami – kilka innych osób także szukało szczęścia. Niestety nie wzbogaciliśmy się, ale poszukiwanie złota było jednym z bardziej zabawnych i beztroskich momentów podróży. Pozostaje Jack London. W Dawson znajduje się muzeum poświęcone jego życiu na północy oraz drewniana chata, w której mieszkał kilka tygodni. Przygoda Londona z Jukonem nie trwała długo. Przybył do Klondike z jasnym celem: znaleźć złoto. A jednak kilka miesięcy później opuścił Kanadę z czymś (nie, nie mam na myśli szkorbutu) o wiele bardziej wartościowym: inspiracją. Jack London przelał swoje doświadczenia na papier. Już za życia stał się sławny i bogaty, a jego dzieła do tej pory czytają ludzie na całym świecie. „Biały Kieł” długo pozostawał jedną z moich ulubionych książek. W Dawson kupiłam Młodemu dwie książki: „Biały Kieł” i „Zew krwi”. Ucieszyłam się, że w Tetlin Junction Przemek pokręcił głową i jednak tutaj dotarliśmy. Czytać „Zew krwi” po raz pierwszy w Dawson City – to jest coś. Chata Jacka Londona Można odnieść wrażenie, że samo przetrwanie jukońskiej zimy w takim miejscu było nie lada osiągnięciem. Spacerowaliśmy po miasteczku. To był naprawdę ciepły, lipcowy dzień. Za kilka godzin planowaliśmy wracać na południe. I kiedy tak chodziliśmy po mieście, zauważyliśmy wielki szyld nad Visitor Center: „CANADA’S NORTHWEST TERRITORIES IS A SPECTACULAR PLACE FULL OF STORIES”. Terytoria Północno-Zachodnie? Arktyka? Spojrzałam na Młodego. Wspominałam Wam już dzisiaj o tym, co jest dla mnie początkiem przygody? 😉 Do zobaczenia za kołem podbiegunowym. Nie zapomnijcie zaglądać na Facebooka! *** *Parafraza cytatu z autobiograficznej książki Jacka Londona „John Barleycorn”. Zdanie w wersji oryginalnej: „I brought nothing back from Klondike but my scurvy”. **Cytat z filmu „City of Gold”. Zdanie oryginalne: „There are moments and places in history that stir men’s imaginations”. Źródła: Książka „Sailor on Snowshoes: Tracking Jack London’s Northern Trail”. Dick North, 2006. Film „City of Gold” Pierre’a Bertona. Zachęcam do obejrzenia. Artykuł Piotra Brodzińskiego: Gorączki złota na Alasce – Klondike (1896-1900). Zasoby Muzeum Jacka Londona w Dawson City. Oficjalna strona Dawson City. W tekście używam nazwy Dawson City lub Dawson. Pierwsza to nazwa formalna, druga jest powszechnie używana. W Jukonie nadal na poważnie wydobywa się złoto. Polecam serial dokumentalny „Gorączka Złota” opowiadający o losach górników w kopalniach złota.
About 25 miles/40 kms from Dawson is the junction with the Dempster Hwy. The Dempster is a gravel highway that leads 456 miles/734 kms to Inuvik in the Northwest Territories and passes through Tombstone Territorial Park. Even if you don’t drive all of the Dempster, the 44 mile/71 km drive to the park is well worth the effort.
„Niewiele miejsc przykuło uwagę świata do tego stopnia, co Klondike, dopływ rzeki Jukon w Dominium Kanady. Zainteresowanie to pojawiło się przed kilkoma miesiącami i rośnie tak wielce, że dziesiątki tysięcy kierują nań swoje spojrzenia, marząc o fortunie i szczęściu” – czytamy na łamach The Klondike Official Guide, dziełka opracowanego przez geometrę, odkrywcę i astronoma departamentu zasobów wewnętrznych Dominium Kanady, Williama Ogilvie. Kiedy pod koniec XIX wieku w okolicach tej rzeki odkryto złoto, w niegościnne tereny Jukonu zaczęły rzeczywiście ściągać tłumy osadników gotowych spać w szałasach, przedzierać się przez śnieg i błoto oraz przepłukiwać wszystkie strumienie w poszukiwaniu drogocennego kruszcu. Jednym z nich był znany pisarz i awanturnik Jack London, ale Klondike było wówczas domem także tysięcy innych hardych poszukiwaczy przygód, a jeden z nich nazywał się… T. Lubelski. Fotografia stereoskopowa przedstawiająca sklep Lubelskiego w Sheep Camp przy przełęczy Chilkoot, w tle budynek Seattle Hotel, fot. James M. Davis, ok. 1897, ze zbiorów i dzięki uprzejmości Michaela J. Pecosky’ego. Poniżej wersja audio artykułu. do Klondike zaczynała się w amerykańskim Seattle. Stamtąd, szlakiem morskim, można było przeciąć mroźną Zatokę Alaski i w St. Michael przesiąść się na rzeczne łodzie Indian, które płynęły w górę Jukonu. Większość wybierała jednak szlak wzdłuż wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej na północ od miasteczek Dyea i Skagway do przełęczy Chilkoot albo przez bagniste terytoria Alberty i niezbadane przepaści kanadyjskiego interioru. Wszystkie one prowadziły do Dawson City, ostatniego i jedynego przyczółka cywilizacji, który swoje leże znalazł pośrodku bezbrzeżnego pustkowia u ujścia Klondike do rzeki Jukon. Ta niewielka osada rybacka w 1896 roku rozrosła się nagle i niespodziewanie do czterdziestotysięcznego miasta – bez jakichkolwiek urządzeń sanitarnych, za to ze skleconymi naprędce drewnianymi domami, błotnistymi ulicami pełnymi powozów konnych i ludnością, której znaczna część zasługiwała co najwyżej na miano szelm albo łajdaków. Dawson nigdy wcześniej ani nigdy potem nie było nikomu potrzebne, istniało z jednego tylko powodu — złota. To jego obietnica łagodziła skutki ciągłych pożarów, epidemii i niesamowitej drożyzny, bez niego miasto nie miałoby ani ulic, ani domów, a co najwyżej letnie szałasy myśliwych i naganiaczy polujących na łosie. Pod koniec XIX wieku Jukon był terenem ledwie zarysowanym na mapach skreślonych kilkadziesiąt lat wcześniej przez Rosjan i Kompanię Zatoki Hudsona, którzy penetrowali te terytoria głównie w poszukiwaniu surowca dla dochodowego handlu skórami. Chociaż była to ojczyzna licznych plemion indiańskich, mieszały się tam wpływy Imperium i Korony Brytyjskiej, a po sprzedaży Alaski w 1867 roku do gry o Północ pewnym krokiem weszli Jankesi, co doprowadziło do długich sporów terytorialnych i handlowych z koloniami w Kanadzie. Ledwie zarysowana administracja sprzyjała poszukiwaczom przygód i odkrywcom, jak chociażby słynnej ekspedycji George’a Mercera Dawsona z 1887 roku, którego imieniem nazwano późniejszą stolicę dystryktu. Do dzisiaj Jukon jest bardzo słabo zaludniony, w samym tylko Lublinie mieszka dziesięć razy więcej ludzi niż w tej ogromnej prowincji o ponad połowę większej od Polski! To niegościnny obszar porośnięty gęstym lasem, pełen bagien i jezior, zuchwale poprzecinany rzekami i niezliczonymi strumieniami, dziećmi ostatniego glacjału. Mapa złóż złota w Klondike. Powyżej The Dome, czyli King Salomon’s Dome (Góra Króla Salomona), z której wypływają wszystkie złotonośne strumienie, zaznaczono miejsce pierwszego odkrycia w strumieniu Bonanza. Klondike. The Chicago Records’ Book For Gold Seekers, Philadelphia, 1897. Złoto w Klondike odkrył 16 sierpnia 1896 roku Skookum Jim Mason, kanadyjski Indianin, który włóczył się po okolicy ze swoją siostrą Kate, poławiaczką łososi a dwadzieścia parę lat później ofiarą grypy hiszpanki, jej mężem Georgem Carmackiem, amerykańskim poszukiwaczem złóż, który po kilku latach porzucił swoją indiańską żonę i jako potentat nieruchomości osiadł w Seattle oraz bratankiem Dawsonem Charliem, alkoholikiem i przyszłym wujem znanej opowiadaczki legend Angeli Sidney, pierwszej Indianki odznaczonej wysokim Orderem Kanady. Czwórka natknęła się na złoto w miejscu położonym siedemnaście kilometrów na południowy zachód od Dawson City, w strumieniu Króliczym, dopływie Klondike, który wkrótce potem przemianowano na Bonanza. Skookum, jak opisywała go siostra, „był prosty jak lufa strzelby, potężnie zbudowany, z barami zwężającymi się do talii jak klucz; znany jako najlepszy łowca i traper oraz doskonały okaz północnego Indianina z plemienia Tagisz”. I to właśnie ten szorstki Indianin rozpoczął prawdziwie romantyczną gorączkę złota, która na zawsze zmieniła oblicze Jukonu. Kiedy wieść się rozeszła, do Klondike z całych Stanów i Kanady ruszyło niemal sto tysięcy poszukiwaczy, z czego na miejsce dotarło zaledwie około trzydziestu czy czterdziestu tysięcy. Reszta poddawała się nieubłaganej przyrodzie — jedni zawracali i do końca życia karmili się żółcią porzuconych marzeń o bogactwie, podczas gdy wytrwalsi tonęli na przepełnionych łodziach w bladych wodach Jukonu, zamarzali na przełęczy Chilkoot albo zostawili bez zapasów i koni, którym błoto i lód łamały nogi. Ci, którzy dotarli na miejsce wydawali fortunę na pozwolenia i sprzęt potrzebny do przeczesywania strumieni albo prowadzenia prac wydobywczych, a podczas poszukiwań mieszkali w prowizorycznych szałasach, nie bardziej wygodnych od budy dla psa. Nieliczni inwestowali złoto w kolejne parcele i najemnych górników, tworząc mniejsze czy większe przedsiębiorstwa i zalążki późniejszych fortun. A jednak przeważająca większość szczęśliwców trwoniła złoty pył na alkohol i kobiety w saloonach i domach publicznych w Klondike City, zatęchłej osadzie na przedmieściach Dawson, przy której nawet ulica Krawiecka w Lublinie prezentowała się przyzwoicie. Inni tonęli w długach zaciągniętych w bankach, które wyrosły w Dawson niemal ex nihilo albo zwyczajnie bankrutowali i umierali w nędzy. Klondike City na przedmieściach Dawson w 1898 roku, fot. Eric A. Hegg, zbiory University of Washington. Kaśka z Klondike (Klondike Kate), czyli Kathleen Eloisa Rockwell (1873-1957), najsłynniejsza aktorka i artystka wodewilowa z Dawson City, zbiory Canadian Museum of History, Wikimedia Commons. Nie wszyscy w Dawson zostawali poszukiwaczami złota. Trudniła się tym około połowa z przybyłych, podczas gdy pozostali próbowali dorobić się na szczęściu odkrywców – oferowali transport, zostawali przewodnikami, zakładali sklepy, hotele, saloony żywcem przeniesione z Kalifornii i oczywiście wspomniane domy publiczne. Właśnie do tej kategorii zaliczał się również tajemniczy T. Lubelski, bohater kilku zdjęć i paru wzmianek w prasie, który w czasach epidemii rozbudził we mnie prawdziwą gorączkę znad rzeki Klondike. Kim był ten mężczyzna? Operował w Sheep Camp, obozowisku, a w szczycie gorączki złota niemal miasteczku na pograniczu amerykańsko-kanadyjskim, położonym u bram przełęczy Chilkoot, ponad 700 kilometrów na południe od Dawson. Niemal na pewno był Żydem, co – podobnie zresztą jak dokładne pochodzenie – sugeruje jego nazwisko. W Sheep Camp prowadził general store, sklep spożywczo-przemysłowy, początkowo wystawiony na prędce skład namiotowy w spółce z niejakim Cyrusem Mathewsem, szybko jednak wybudował swój własny sklep, największy i najlepszy w całym obozie, główne źródło zaopatrzenia dla nieustraszonych łowców złota pod firmą swojego dumnego nazwiska. W asortymencie miał cygara, tytoń, słodycze, orzechy, wyroby z blachy i gumy, rury, sztućce, szmaty, wełnę, farby, olej, odzież, leki, sanie, pudła, koce, garnki, patelnie, kawę, rakiety śnieżne i wszystkie inne produkty niezbędne do pokonania długiej drogi do Klondike. Namiotowy sklep Mathewsa i Lubelskiego, fot. Arthur Churchill Warner, ok. 1898, zbiory University of Washington. Kolejna z fotografii stereoskopowych przedstawiająca sklep Lubelskiego i Seattle Hotel w Sheep Camp, fot. Keystone View Company, ok. 1898, zbiory New York Public Library. Sklep Lubelskiego na „ożywionej” fotografii stereoskopowej, dzięki uprzejmości Dana Florence’a, Vintage 3D. Szukając informacji o Lubelskim znalazłem krótką notkę z gazety „New York Journal and Advertiser” z 2 września 1897 roku: „Cyrus Mathews, niegdyś kupiec z Tacoma, który wrócił dzisiaj z Skagway, donosi, że pewien Schmidt, niemiecki górnik w średnim wieku, wydobył w Klondike złotego pyłu i grudek wartych 26 tysięcy dolarów. Schmidt opuścił Dawson późnym lipcem w towarzystwie jednego mężczyzny, który pomógł mu znieść złoto, każdy z nich niósł ponad 60 funtów złota i zapasy na drogę. Schmidt postanowił przezimować w miasteczku Skagway, natomiast część swojej perceli wynajął Mathewsowi i Lubelskiemu, którzy otworzyli sklep. Mathews był tam zaledwie tydzień, a teraz jest z powrotem, by zabezpieczyć dostawy towaru. Schmidt postanowił przezimować poza Dawson, ponieważ obawiał się, że na miejscu nie będzie miał co jeść”. Lubelskiemu być może nie straszne były śnieg i zima południowej Alaski, a może został na miejscu, żeby zadbać o swoje interesy. Dziesiątego grudnia 1897 roku gazeta „The Skaguay News” donosiła: „T. Lubelski zakupił we wtorek parę śniegowców i ruszył do jeziora Linderman. Śniegowce posłużą do przekroczenia szczytu przełęczy Chilkoot”. Rok później w towarzystwie pięciu innych mężczyzn i psiego zaprzęgu pokonał marsz w drugą stronę, z Dawson City do obozowiska u paszczy Chilkootu. Dokładnie 8 grudnia 1898 roku uwiecznił go szwedzko-amerykański fotograf Eric A. Hegg, uznany dokumentalista gorączki złota w Klondike, który także, razem z kolonią młodych Szwedów, uczestniczył w poszukiwaniach drogocennego kruszcu. Na fotografii Hegga gruba czapa i futro zasłaniają niemal całego Lubelskiego, mężczyznę średniego wzrostu z pokaźnym czarnym wąsem. Nie da się ocenić, czy na fotografii ma trzydzieści, czy pięćdziesiąt lat, bo surowe warunki Jukonu i Alaski skutecznie pozbawiły go wieku. Widać na niej jednak nieustraszonego, hardego awanturnika, którego strach byłoby spotkać na ulicy, alaskańskiego Żyda gotowego pieszo przemierzać setki kilometrów w mrozie i chłodzie w poszukiwaniu przygód i fortuny. T. Lubelski (pierwszy od lewej) i inni po powrocie do Sheep Camp z Dawson City, fot. Eric A. Hegg, 8 grudnia 1898, zbiory University of Washington. Gorączka złota nad Klondike zaczęła przygasać już w 1899 roku – nie z powodu braku złota, które wydobywa się tam do dziś, ale przede wszystkim skrajnych warunków, które uniemożliwiały przeżycie w niegościnnej głuszy Jukonu. Wojna amerykańsko-hiszpańska z 1898 roku odwróciła uwagę prasy od Klondike, a postęp cywilizacyjny sprawił, że obozy jak Sheep Camp, miasteczka w rodzaju Skagway i samo Dawson City – kiedyś rządzone prawem silniejszego, a teraz paragrafami i kodeksami gubernatorów czy inspektorów z USA i Kanady – przestały być atrakcyjne dla żądnych przygód rzezimieszków. Ostatecznie kres Klondike położyło odkrycie złóż złota w łatwiej dostępnych wybrzeżach Alaski. W sierpniu 1899 roku w zaledwie jednym tygodniu osiem tysięcy poszukiwaczy z Dawson ruszyło do Nome nad Zatoką Beringa, miasto błyskawicznie się wyludniło, a fenomen Klondike dobiegł końca. Być może Lubelski także ruszył na Zachód w poszukiwaniu nowych przygód i złota. Być może bliżej mu było spoglądać z alaskańskiego wybrzeża na odległy Wschód i ojczyznę swoich przodków, którzy wyruszyli kiedyś z Lublina, by zapisać się na kartach historii Klondike i srogiego Jukonu.
Klondike Kate's Restaurant: Good BBQ - See 410 traveler reviews, 50 candid photos, and great deals for Dawson City, Canada, at Tripadvisor.
Niektóre nazwy własne mają wiele znaczeń. Niektóre skojarzenia są powiązane, ale niewiele wiadomo na temat innych o złocieKlondike - gdzie to jest? Miejscowość znajduje się na terytorium Jukonu. Zajmuje północno-zachodniej części Kanady, w pobliżu Alaski. W pobliżu znajduje się kilka małych miasteczek i rzeka Klondike, która wpada do rzeki ten nie był szczególnie widoczny aż do tego czasunie znalazłem złota. Pod koniec XIX wieku teren stał się miejscem pielgrzymek dla dziesiątek poszukiwaczy przygód. Słynna gorączka złota Klondike rozpoczęła się w 1897 roku. Rok później się to skończyło, ale rozwój metalu szlachetnego nie ustał. Nadal trwa wydobycie sierpniu 1896 roku trzej poszukiwacze złota znaleźlina brzegu małego strumienia. Wiadomości szybko się rozpowszechniły, po pewnym czasie dowiedział się o tym w Europie. Rozpoczęła się "gorączka"! Stało się to tematem wszystkich gazet i rozmów w świeckim społeczeństwie. Na terenie budowy wysyłano ogromne statki, które wracały z ładunkiem złota. Klondike jest znanym na całym świecie źródłem metali szlachetnych i tak było przez wiele lat. Pierwsze statki przybyły z tonami złota!Gorączka: jak to było?Miejscem wydobywania złota przez długi czas były brzegi rzekSixxtail i Fortimail. Ich imiona otrzymały wodę z odległości, które trzeba pokonać, aby dostać się do dwóch najbliższych miast. Klondike to miejsce niedaleko tych wydarzeniem wiąże się wiele wydarzeń z czasów "gorączki"nazwany tak od Roberta Hendersona. Odkrył strumień Rabbit Creek, a dno zbiornika było ogromną ilością złota. Henderson opowiedział historię pewnego podróżnika - George'a Carmacka, ale rozmowa została usłyszana przez Indianina Jima Skukuma. Oni i Charlie Dawson mieli za zadanie znaleźć bryłki szlachetnego metalu. Kto był pierwszy, trudno powiedzieć - wszyscy mówili o jego wersji. Jedno jest pewne - od 1896 r. Rozpoczęła się masowa pielgrzymka do Klondike. Co za wspaniałe miejsce, stało się znane w Europie. Strumień, w którego wodach znaleziono samorodek, nazwano Eldorado - od hiszpańskiego słowa "złocenie" lub "złocenie". Tak więc w czasie Podboju nazywali mityczny, fantastycznie bogaty dookoła miejsca przychodów są szybko określane. Nie wszyscy wierzyli w bogactwo tych ziem. Niektórzy celowo porzucili swoje działki, ale inni kontynuowali swoją pracę i szybko stali się bogaci. Sytuacja z podziałem majątku stała się bardziej skomplikowana. William Ogilvy poruszył kwestię potrzeby rozwiązania problemu działek partycji. Według jego raportów, ziemie Klondike były pełne niewyobrażalnych złota zaczęli szukać dróg do dostać się do Klondike?Równocześnie z wybuchem "gorączki" zaczęło siępojawiać się mapy i wykresy, które wskazywały, jak dostać się do cenionych miejsc wydobycia złota. Wiele tras było fałszywych. Najbardziej znana była droga lądowa: zaczęła się w Seattle, potem poszukiwacze złota pojechali w Vancouver, po - do Skagway. Trasa kończyła się rzeką Yukon - wzdłuż niej poszukiwacze zeszli ze strumienia. Tak więc najłatwiej było dostać się do Klondike. Droga wodna przebiegała prawie całkowicie wzdłuż Jukonu. Trzeci sposób to Kanadyjczyk. Od Edmonton powinien płynąć wzdłuż rzeki Mackenzie. Finisz - taki sam trasa lądowa nazywała się Juneau. Przeszedł przez przełęcz Chilkut. Zawsze istniała ogromna liczba osób, które chciałyby znaleźć własną kopalnię złota. Należy zauważyć, że przepustka nie ma wymaganej "gorączki złota"Kopalnie Yukon otrzymały legalnąstatus niezależnej jednostki. Stolicą jest Dawson. Mówiąc wprost, niezależny Yukon obejmował wszystkie obszary wydobycia złota. Oddzielenie tego obszaru było konsekwencją potrzeby stworzenia podstawy prawnej regulującej wydobywanie metali regionu miała znaczący wpływ na jej przebiegdobre samopoczucie i infrastruktura. Były trasy transportowe. Środki transportu wodnego były szczególnie poszukiwane. Na początku XX wieku pojawił się tor zimowy, położono kolej. Powstało kilka miast, w tym Clausleit."Gorączka złota" w Klondike była pod wpływemo życiu kulturalnym. Na Alasce mieszkał znany pisarz Jack London. Osobiście przeszedł skomplikowaną trasę poszukiwaczy, zbierając materiały do nowego dzieła. Wydarzenia w Klondike opisane są w takich utworach jak "Call of the Ancestors", "White Fang", "Smoke Bellew". Niektóre z nich zostały sfilmowane. Gorączka wpłynęła na kulturę i życie rdzennej śmiało stwierdzić, że "Klondike" to nie tylko kopalnie złota, ale także jasne zjawisko społeczne końca XIX - początku XX brzegu rzekiKopalnie złota znajdują się głównie na brzegurzeka Klondike jest prawym dopływem Yukonu. Długość przepływu wody wynosi około 165 km. Źródło znajduje się w górach Ogilvi. Pochodzenie nazwy to Indian. Khanowie nazywali rzekę Tron-Dyke, a w Klondike nazwa ta stała się dziełem Europejczyków - zbyt trudne było wymyślenie skomplikowanej kombinacji imię w tłumaczeniu znaczyło"Młotkowana woda". Nazwa rzeki otrzymała od filarów, które Indianie założyli w zbiorniku do łowienia łososia. Było dużo ryb, ale jeszcze więcej - szlachetnego czasu "gorączki" nazwa Klondike stała się synonimem bogactwa, złota i YukonKlondike ... Co to jest? Oprócz rzeki i terytorium, ta nazwa ma trasę, która biegnie w Kolumbii Brytyjskiej. Łączy USA i Alaskę. Przejeżdża przez miasto Dawson w także tor o długości 700 kmnazwa trasy Alaska. Największa część przechodzi przez Yukon. Przez długi czas była podzielona na południową i północną. Pierwsza część została otwarta pod koniec lat 70-tych dwudziestego wieku. Trasę wykorzystali rdzenni mieszkańcy. Wzdłuż drogi można zobaczyć wiele opuszczonych kopalń związanych z czasami "srebrnej gorączki". Także tutaj jest most Williama Moore'a, który jest uważany za wyjątkowy budynek. Północna część odnosi się do czasów masowego wydobycia złota. Jest znacznie dłuższy niż południowy - ponad 500 więc czasy "gorączki złota" w Klondike nadawały nazwy kilku obiektom geograficznym. Ta nazwa jest również noszona przez miasta w stanach Wisconsin i w górników złotaPopularny wśród użytkowników sieci społecznościowychgra "Klondike" to ekscytująca misja z elementami strategii. Celem jest znalezienie zagubionej ekspedycji poszukiwaczy złota. Głównym bohaterem jest młody człowiek, który szuka swojego możesz budować, szukać złota, sprzedawać iaby kupić niezbędne artefakty. Gracze przechodzą ekscytujące misje, aby zdobyć zasoby na zakup materiałów budowlanych, zwierząt lub narzędzi. Wiele przedmiotów można sprzedać lub przekazać innym z ważnych zasobów jest "wiatrKlondike. "Możesz otrzymać go bezpłatnie i przekazać komukolwiek według własnego uznania. Pozostałe zasoby można uzupełnić, śledzić ich liczbę, poruszając się po "Klondike" ma kilka znaczeń, ale większość kojarzy go z dobrobytem, złotem i wzbogaceniem.
The Klondike Spirit is a paddle boat which offers an hour and a half of upriver and downriver cruise to the confluence of the Yukon and Klondike rivers. An onboarding guide will inform you of all you need to know about original First Nation inhabitants of the region and the gold rush settlers who came in the late 1800's.
Dawson CityYukon About The Klondike ExperienceNo description for this place yet. You can add it by clicking here. MoreAddress954 Second AvenueDawson City CanadaWrite Your Review!No one has reviewed this location yet. Be the first and share your impressions. Your experiences can help other to rateOverview map Popular TorontoMontrealEdmontonOttawaVancouverFind an attraction, region or country: SearchCan't find a place? You can submit a new one by clicking → here. Best Attractions & Things to Do Near The Klondike Experience, Dawson CityAllSightseeingEntertainmentNightlife+
The Klondike Experience, Dawson City. 1,461 likes · 14 were here. Husky Bus is Dawson City Yukon's best choice for transportation, historic tours, bike rental, and to
Download: Droga do Flaga Flaga Jukonu składa się z trzech pionowych pasów. Lewy, zielony symbolizuje lasy, środkowy, biały śniegi, prawy, niebieski wody – jeziora i rzeki. Na środkowym pasie znajduje się tarcza herbowa godła Jukonu objęta od dołu girlandą z Epilobium angustifolium, terytorialnego kwiatu. Tarcza herbowa Dwudzielna, w górnej części znajduje się czerwony krzyż św. Jerzego na białym tle, godło Anglii. W jego centralnym punkcie znajduje się symbol traperów i handlarzy futrami roundel in vair. Dolna, większa część pokazuje rysunek, stylizowany na prymitywistyczną indiańską ikonę. Dwa czerwone trójkąty obrazują góry Jukonu, a kółka na nich symbolizują ich zasoby naturalne. Biała falista linia symbolizuje rzekę Jukon, największą rzekę terytorium. Godło Tarcza herbowa zwieńczona jest białą poduszką ze złoto–czerwonym lampasem, na którym stoi pies rasy husky, powszechnie używany przez mieszkańców terytorium pies pociągowy i roboczy. Symbole zwierzęce i roślinne Kruk – ptak powszechnie spotykany na całym terytorium, na pustkowiach i na terenach zamieszkanych. W wierzeniach indiańskich kruk jest świętym ptakiem, z którym związanych jest wiele mitów, między innymi o pochodzeniu światła dziennego, słońca i księżyca. Symbol został przyjęty w 1985 roku. Jodła górska (Abies lasiocarpa) – drzewo powszechnie spotykane na południe od równoleżnika 64°N. Drzewo wyrasta do wysokości 6 do 20 m. Powszechnie używane jako drzewo ozdobne i choinka bożonarodzeniowa. Igły bogate w witaminę C, używane są przez Indian do parzenia napoju posiadającego walory smakowe i lecznicze. Symbol przyjęty w 2001 roku. Wierzbownica (Epilobium angustifolium) – roślina spotykana w całym terytorium. Rośnie wzdłuż dróg i brzegów rzek. Długość jej pędów sięga kilku metrów. Od połowy lipca do września obsypują się kwiatami w kolorze różowym. Roślina jest bardzo żywotna i zwykle jako pierwsza pojawia się na pogorzeliskach. Młode pędy rośliny po ugotowaniu są jadalne. Roślina została przyjęta jako symbol terytorialny w 1957 roku. Symbol mineralny Lazulit – lazurowy w kolorze kamień półszlachetny spotykany w Jukonie na południe od wybrzeży Morza Beauforta. Lazulit z Jukonu należy do najpiękniejszych spotykanych na świecie. Symbol przyjęty w 1976. Tartan Szkocka krata – nieortodoksyjna w wyglądzie została zaprojektowana w 1967 i ostatecznie zatwierdzona w 1984. Kolory zawarte w kracie symbolizują: Niebieski – nieboskłon Zielony – lasy Biały – śniegi Złoty – złoto Purpura – kolor płatków kwiatu terytorialnego Klondike to rzeka w Jukonie w zachodniej Kanadzie. Jej nazwa została trwale związana z odkryciem złota w okolicach Dawson City w sierpniu 1896 ( gorączka złota nad Klondike ). Mialam Szczescie byc tam w 2010 roku.
. 36 670 399 744 389 522 310 288
klondike droga do dawson